Warning: file_get_contents(http://hydra17.nazwa.pl/linker/paczki/abik.gniezno.pl.txt): failed to open stream: HTTP request failed! HTTP/1.1 404 Not Found in /home/tymek10/ftp/abik.gniezno.pl/paka.php on line 5
– Nie porwałem własnej żony! – Bentz po raz kolejny nakazał sobie zachować spokój.

– Nie porwałem własnej żony! – Bentz po raz kolejny nakazał sobie zachować spokój.

  • Sabrina

– Nie porwałem własnej żony! – Bentz po raz kolejny nakazał sobie zachować spokój.

12 August 2022 by Sabrina

Bledsoe chce tylko zwalić wszystko na niego. Jak zawsze. Jakby i bez tego sprawy nie były wystarczająco skomplikowane, zobaczył Dawn Rankin idącą korytarzem. Poczuła na sobie jego wzrok i w pierwszej chwili mocno zacisnęła usta, zaraz jednak zmusiła się do uśmiechu i podeszła bliżej. – Znowu tutaj? – zapytała. – Nie możesz trzymać się z daleka, co? – To sprawa służbowa – uciął Hayes i Bentz nie musiał odpowiadać. Dawn jak zwykle popadała w skrajności. W jednej chwili Bentzowi wydawało się, że dawno o nim zapomniała, że mu wybaczyła; w następnej syczała jak rozjuszona żmija. Miał szczęście, że nie byli razem długo. – Daj znać, jeśli mogę w czymś pomóc – powiedziała z ledwie wyczuwalną nutą ironii w głosie i odeszła. – Ale sztuka – mruknął Bledsoe. – Może jednak miałeś szczęście, że wybrałeś Jennifer Nichols. Bentz nie nabrał się na przyjazny ton. Bledsoe tylko szuka okazji, by mu dokopać. Na szczęście zadzwonił jego telefon i odszedł, zabierając swoją kawę. – Więc tyle wiemy na razie – zaczął Hayes, kiedy w końcu zostali tylko we troje: on, Martinez i Bentz. – W grobie leżała Jennifer. W chevrolecie znaleźliśmy różne odciski palców, ale tylko twoje, Bentz, były w policyjnych bazach danych. Ciągle szukamy. W samochodzie nie było innego materiału dowodowego, nasi ludzie nie znaleźli ciała sobowtóra Jennifer w oceanie. – Bo ona żyje. Znowu ją widziałem. – Co? – Dzisiaj rano. – Uściślił Bentz. – Na cmentarzu. – I nie raczyłeś nas o tym poinformować? – zapytała Martinez. – Nie byłem pewien. Jasne? Hayes zbył go machnięciem ręki. – A teraz mamy fotografię i kopertę. Ponieważ sprawca na razie zachowuje ostrożność, idę o zakład, że te materiały też są czyste, ale i tak sprawdzimy, może będą jakieś odciski albo DNA. No i to. – Podniósł kasetę z nagraniem z motelu. – Rzućmy na to okiem, porównajmy z nagraniem z kamery w Santa Monica. A ty – spojrzał na Bentza – zgłosisz zaginięcie O1ivii. Nadamy sprawie oficjalny bieg. FBI na pewno także się z tobą skontaktuje. Hayes, jak zwykle, pilnował najdrobniejszych szczegółów. Postępował zgodnie z przepisami. Czyli marnował czas, i to od samego początku tej szalonej sprawy. Bentz niemal widział ziarenka piasku przesypujące się w klepsydrze. Im więcej czasu mija, tym większe ryzyko, że już nigdy nie odnajdzie O1ivii ani człowieka, który to wszystko zaplanował. – AYolanda Salazar i jej brat? – Nadal go szukamy. Nie przyszedł dzisiaj do pracy, opuścił poranne zajęcia. – Czyli ukrywa się. – Na to wygląda. Cholera! Jego zdaniem Fernando stanowił klucz do całej sytuacji. On na pewno zna tożsamość sobowtóra Jennifer. Ba, prawdopodobnie współpracuje z tą osobą. Muszą go odnaleźć. – Pojawi się prędzej czy później – powiedział Bentz. – Idziemy. Martinez zeskoczyła z biurka. Hayes odsunął krzesło. – Może los się do nas uśmiechnie. Martinez już szła korytarzem, ale zatrzymała się i spojrzała na Hayesa przez ramię. – Jasne. I może mój chłopak Armando padnie dzisiaj na kolana i wręczy mi zaręczynowy pierścionek z trzykaratowym brylantem – żachnęła się. – Wybaczcie, ale nie liczyłabym na to. Łódź nie stanęła w płomieniach. Ani przed, ani po wizycie porywaczki. O1ivia nie wiedziała, dlaczego oszczędzono jej śmierci w płomieniach, ale odetchnęła – czas płynął, a ona żyła dalej. Uspokoiła się. Odrobinę. Wiedziała, że psychopatka, która ją porwała, w końcu ją zabije, ale najpierw osiągnie swój cel. Czego mogła chcieć? O1ivia nie miała pojęcia, ale za żadne skarby nie sprawi jej tej satysfakcji, nie da się

Posted in: Bez kategorii Tagged: gabriel fleszar syn, krew z nosa u kota, jak malować zielone oczy,

Najczęściej czytane:

że przy tak ...

cudownej figurze i pewnej postawie twarz oczekującej nie może okazać się nieładna. Czy można było nie upewnić się co do tego? – Dzień dobry, Lidio Jewgieniewna – nieśmiało odezwał się potężnym basem Jonasz, ... [Read more...]

CONNER: Więc jak się dostałeś do środka?

O’GRADY: Jestem bystry, no nie? Jestem bardzo bystry. Chwila przerwy. CONNER: Dobrze, Danny. Byłeś na tyle bystry, żeby otworzyć sejf, wyciągnąć dwie ... [Read more...]

stwo kosztować, ...

więc poczuł się jeszcze gorzej. Mama pewnie się zamartwia i zachodzi w głowę, skąd wezmą pieniądze. A ojciec wydziera się na nią, że to nieważne. Bo stary dobry Shep nigdy nie dostrzegał rzeczywistości. Nie wyrósł jeszcze ze swoich sportowych fantazji, w których ... [Read more...]

Polecamy rowniez:


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 Następne »

Copyright © 2020 abik.gniezno.pl

WordPress Theme by ThemeTaste